pamiętam to miejsce, tutaj chyba nastąpiło moje pierwsze mono-upicie, za pomocą jakiegoś ohydnego koktajlu ;) a potem wsiadłem w pociąg i pojechałem do szkoły w Lublinie. no, a w jamniku kupiłem moje pierwsze okulary, która straciłem potem w trakcie bójki o honor wybranki serca mego :)
psiak jest z wawy, popytaj znajomych .. może ktoś by go zechciał .. ja mam juz w domu za duzo zwierząt .. moze jak odzice sie wyprowadza to cos przygarne :P
A propo PRL-u i Wschodniego gdzie chadzałem jako pacholę by wybrac się z kumplami w podróż jak się nam wtedy wydawało daleką a która zakończyła się zatrzymaniem i spisaniem na komendzie milicji obywatelskiej to jednak go mile wspominam :)
pamiętam to miejsce, tutaj chyba nastąpiło moje pierwsze mono-upicie, za pomocą jakiegoś ohydnego koktajlu ;) a potem wsiadłem w pociąg i pojechałem do szkoły w Lublinie. no, a w jamniku kupiłem moje pierwsze okulary, która straciłem potem w trakcie bójki o honor wybranki serca mego :)
OdpowiedzUsuńPiękne historie :) Jedno miejsce a tyle wspomnień ;) Optyka już tam nie ma.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie kojarzę tych schodków dopiero długaśny budynek i dworzec. A przecież kilka razy szłam tamtędy na pewno... :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że sympatyczne, bo nie są strome.
OdpowiedzUsuńhanula1950
To mój trzeci podchód - weryfikacja słowa nie do odczytania!
Sympatyczne schodki;)
OdpowiedzUsuńzupełnie ich nie kojarzę. Bardzie uktiwły mi z tej ulicy w pamięci schodki z poziomu fosy (?) na galerię/antresolę handlową
OdpowiedzUsuńhihi, schodki równie sympatyczne, co Wschodni :)
OdpowiedzUsuńA jak będzie jechac matka z wózkiem ? Lepiej by było jakby ich nie było :)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak ruchome chodniki :)
OdpowiedzUsuńsympatyczne ale - jako architekt krajobrazu muszę z przykrością powiedzieć, że bardzo nieprzemyślane- powinna być tu jeszcze mała sympatyczna rampka
OdpowiedzUsuńTwory PRL-u cechowała to, że były nieprzemyślane albo... przekombinowane ;)
OdpowiedzUsuńpsiak jest z wawy, popytaj znajomych .. może ktoś by go zechciał .. ja mam juz w domu za duzo zwierząt .. moze jak odzice sie wyprowadza to cos przygarne :P
OdpowiedzUsuńA propo PRL-u i Wschodniego
OdpowiedzUsuńgdzie chadzałem jako pacholę by wybrac się z kumplami w podróż jak się nam wtedy wydawało daleką a która zakończyła się zatrzymaniem i spisaniem na komendzie milicji obywatelskiej to jednak go mile wspominam :)
kociaki z katowic:
OdpowiedzUsuńhttp://mr-au.blogspot.com/2009/03/adopcja_20.html
psinka z Warszawy:
http://mr-au.blogspot.com/2009/03/adopcja.html
no ja tez mam taka nadzieje, zaraz do tej dziewczyny napisze mejla ze ktos sie z nia kontaktowal
OdpowiedzUsuńja jej wysłałam wiadomość, jak jej zależy żeby psina trafiła w dobre ręce powinna oddzwonić
OdpowiedzUsuńwlasnie odpisała ze sunia znalazła dom :) nie wiem czy to ten kolega twoj czy ktos inny przygarnął psiaka :)
OdpowiedzUsuńZycie po tej stronie torow bylo i jest zupelnie inne, niz na Kamionku; dwa rozne swiaty, rownie ciekawe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.