Poszłam wczoraj na koncert Kryzysu. Od razu po wejściu na salę spotkałam znajomego sprzed lat, lat. Zapytał czy palę i wyszliśmy. Przegadaliśmy prawie cały Kryzys. Podobno grał zajebiście i przyznam, że trochę żałuję. Ciekawe jak kolega, bo niby przyjechał na ten koncert specjalnie z Poznania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz