niedziela, 26 kwietnia 2009

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Syf w wielkim mieście - XVIII akcja GTWb


ODSŁONA 1

Miałam w tym miesiącu kompletne urwanie głowy i nic czasu.
Na szczęście, żeby znaleźć syf w mieście nawet nie musiałam się ruszać z domu :D


Kocie noski. Tyle ich nazbierałam przez 2 lata.

Zdechła mysz i kłaczki :D

To mój piękny pokój :)

... i balkon :D

Papuga jest bardziej przeźroczysta niż ta szyba (kamienica na Saskiej Kępie)

ODSŁONA 2

A to dla tych, którzy lubią poważne i "warszawskie" podejście do tematu :D
Bazar przy stadionie X-lecia. Przez wielu Warszawiaków utożsamiany ze wszelkim możliwym syfem i uważany za największą zakałę stolicy.



Niedziela 18. Służby porządkowe mają czas do 20, aby uprzątnąć 10.000 m2 (na moje oko ten teren jest mniejszy), bo od 3-4 rano cała impreza zaczyna się od nowa :D

ODSŁONA 3

Prawdziwy syf to wielomilionowe miasta tzw. krajów trzeciego i czwartego świata. Zdjęcia z Indii z zeszłego roku.






poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Od dziś mam nowy widok...


...do wynajęcia :)
Bo ja zostaję na Pradze :)

niedziela, 5 kwietnia 2009

piątek, 3 kwietnia 2009

List



W domu rodzinnym likwidowany jest mój pokój, musiałam sprzątnąć swoje śmieci. Dzięki tym porządkom znalazłam całkiem sporo ciekawych materiałów. Oto kolejny z nich - list, który przyszedł do mnie (na adres szkoły podstawowej) kiedy to byłam w 7 czy 8 klasie. Pamiętam swoje przerażenie po jego lekturze, sądziłam, że ten człowiek jest w najlepszym razie pedofilem i zupełnie nie wiedziałam o jakiej pani Krystynie i o czym w ogóle ten facet pisze. Podał swoje imię, nazwisko i numer telefonu, ale nigdy nie zadzwoniłam. Po tych 16 latach, gdy odnalazłam tę historię, próbowałam go wygooglować, niestety -bez rezultatu.

czwartek, 2 kwietnia 2009

Dzieci

to chyba chciałam mieć dwa razy w życiu.
A w tym roku sporo ich się wykluje. Moja kuzynka rodzi w urodziny Paty, czyli zaraz. Oprócz Warszawy - Wrocław pęka. Rodzicami zostają takie ludki, że jak wspominam niektórych, to aż ciarki chodzą mi po plecach. Ale większość przyszłych rodziców nie wzbudza jednak obaw.
Tak czy siak - gwardia się kurczy, a dzieci kruszą, ;]