Najpierw, jak rasowy debil, kupiłam dwa różne buty - prawy 36, lewy 37 i wyrzuciłam rachunek, a teraz zgubiłam jedne z moich ulubionych. A może zostawiłam u kogoś, halo? Czarne na koturnie...
daj wiare lub nie, ale mnie przydarzylo sie cos podobnego, z tym, ze lewy 37, prawy 38. i jakos tak nie lezaly... zorientowalam sie po tygodniu... i juz zostaly. rachunek przepadl i w ogole dalam dupy z nimi strasznie! mam nadzieje, ze choc czarne sie znajda! u mnie ich nie ma;-)
daj wiare lub nie,
OdpowiedzUsuńale mnie przydarzylo sie cos podobnego, z tym, ze lewy 37, prawy 38. i jakos tak nie lezaly... zorientowalam sie po tygodniu...
i juz zostaly. rachunek przepadl i w ogole dalam dupy z nimi strasznie!
mam nadzieje, ze choc czarne sie znajda!
u mnie ich nie ma;-)
hej, ja też kiedyś kupiłam dwa różne i wymienili mi bez rachunku, bo im się też by w sklepie nie zgadzało.
OdpowiedzUsuńKurde, ale to było z 3 tygodnie temu.. Może już jakaś panienka - podobnym mykiem do mojego - wyrównała stan? :D
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że jest nas więcej. Człowiekowi od razu robi się lepiej :)