Jakie "Yo"? Chyba "amen"... :D
lepsza fucha, ot co ;)
no, i pieknie. A co to za ruiny w tle?
Kochana, to ruiny zamku w Olsztynie koło Częstochowy.Fucha jak fucha, musiałam sobie wmówić, że to taka zabawa te zdjęcia ślubne i wtedy dopiero jakoś się wyluzowałam :)
Jakie "Yo"? Chyba "amen"... :D
OdpowiedzUsuńlepsza fucha, ot co ;)
OdpowiedzUsuńno, i pieknie. A co to za ruiny w tle?
OdpowiedzUsuńKochana, to ruiny zamku w Olsztynie koło Częstochowy.
OdpowiedzUsuńFucha jak fucha, musiałam sobie wmówić, że to taka zabawa te zdjęcia ślubne i wtedy dopiero jakoś się wyluzowałam :)