Macocha: Kaśka, a ty dalej palisz tę trawkę?
Ja: Nie no co ty, już dawno nie.
Macocha: A jakieś inne narkotyki brałaś?
Ja: Tak, pewnie. (nigdy nie sądziłam, że przyznam się do tego tak lekko)
Macocha: A co?
Ja: Wszystko oprócz heroiny. (tu opowiadam o swoich przygodach, szybko i dość oględnie)
Macocha: Aaaa, to miałaś wesołą młodość.
hahahaha
OdpowiedzUsuńa właśnie napisałam posta o tym jak to jest jak ma się 30 lat i dostałam zjebkę, że gówniara narzeka na wiek. A tu widzę, że twoja młodość została zaliczona do przeszłości... Taaaa
Tak, powiem Ci, że poważnie się zdziwiłam :D
OdpowiedzUsuńTo wychodzi na to że ja to już geriatryczny okaz jestem :)
OdpowiedzUsuńCholera nawet sobie tego nie uświadamiałem :)
Pamiętajmy, że punkt widzenia zależy od punku siedzenia ;) Ja tam nigdy za bardzo nie przejmowałam się gadaniem mojej macochy (choć może powinnam).
OdpowiedzUsuńmoja po znalezieniu torebki marii zaliczyła poważną histerię, dopiero pokaz 'odlotu' formana rozładował sytuację. chociaż do tej pory słyszę, że 'chodzi o twoje zdrowie'.
OdpowiedzUsuń