środa, 28 grudnia 2011
środa, 21 grudnia 2011
niedziela, 18 grudnia 2011
sobota, 17 grudnia 2011
piątek, 25 listopada 2011
piątek, 18 listopada 2011
czwartek, 17 listopada 2011
rostalska.com
Nic nie mówiłam, żeby nie zapeszać, tymczasem od 3 lat płacę za domenę, a strony jak nie było tak nie ma. Może więc jak ogłoszę że będzie, to w końcu się wezmę? Powinno pójść szybko, bo ma być czysto, prosto, biało (choć wolę czarno) i bez flasha. Oczywiście bez pomocy kolegi B. się nie obędzie. Myślę, że z początkiem Nowego Roku pojawię się na rostalska.com.
Btw. jestem w końcu wolnym człowiekiem - bez kasy, bez pracy i dobrze mi z tym. Jak mawiał poeta: "(...) pewnego pięknego dnia wypierdolą nas z pracy. (...) I wtedy staniemy wolni". Ja wypierdoliłam się sama i to jest jeszcze lepsze uczucie - choć do końca nie wiem co przyniesie przyszłość i pewnie niebawem znowu będę chodzić na smyczy.
czwartek, 3 listopada 2011
100% Wwa
Zona Varsovia - nowy, w całości poświęcony Warszawie i jej mieszkańcom, fotoblog. Autorzy chcieliby, aby był najlepszym warszawskim blogiem. Fot. Twis
środa, 2 listopada 2011
środa, 19 października 2011
sobota, 15 października 2011
wtorek, 27 września 2011
Krótkie historie ze Starej Pragi i Grochowa
Powyżej stara okolica - Bazar Różyckiego, Wileniak, Targowa.
Poniżej nowa okolica - Grochów podczas niedzielnego spaceru.
Od urodzin jestem szczęśliwym posiadaczem skanera foto (ukłon w stronę Damiana), a także olbrzymiej ilości negatywów (ukłon w stronę Joli, Błażeja i Piotra), do tego sympatyczny analogowy Olympus Pen oraz pani Holga i zabawa gotowa :)
Btw. mieszkam teraz na Grochowie. Stare, sypiące się kamienice i nowe plomby, zmęczone twarze chyba bezrobotnych i młoda, dynamiczna klasa średnia. Słowa Muńka, że "Grochów się budzi z przepicia" straciły jednak tylko trochę na znaczeniu.
środa, 21 września 2011
poniedziałek, 12 września 2011
wtorek, 6 września 2011
Matki Boskiej Zielnej
![]() |
Tego dnia pojechaliśmy do lasu na grzyby, wszyscy stawili się o 5 rano - ku mojemu zdziwieniu nikt nie zaspał. Dotarliśmy aż nad Bug (sic!), a w lesie tylko komary i śmieci. Za to rzeka okazała się przyjemna, łąka także oraz lokalna knajpa z browarem poniżej 3 zł - wery najs. Wróciliśmy z dużą ilością kukurydzy i bez rejestracji. Dokumentacja wyprawy także na blogu Moni -->
Olympus+Holga
Lokalizacja:
690, 17-322, Polska
środa, 31 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)