Uporałam się w końcu z tematem remontu i wynajmu. Miało być w tydzień, a trwało miesiąc.
Ukłony w pas i do samej ziemi dla Andrzejka, bo gdyby nie jego pomoc to do dziś pewnie stałabym ze śrubką w ręce zastanawiając się czy mam ją wkręcić czy może lepiej połknąć.
Podziękowania dla Joli za czas i ochot biegania po ikeach i innych dziwakach remontowo-budowlanych oraz za usługi krawieckie w expressie. Podziękowania dla Piotra za wszystkie kursy i taszczenia z dołu na górę i z góry na dół. Dla Krzysztofa za dobre chęci i wesołą wycieczkę Legionowo - Włochy, choć w efekcie nie zabrałam kluczy przecież, dla Błażeja za pomysł zabudowany wanny przy użyciu bambusowej rolety, dla Jasia za chęć niesienia pomocy, dla Rafała za transport i użycie siły, dla Eweliny za permanentny support, dla sąsiadki z dołu, którą w pierwszym tygodniu już zdążyłam zalać - za wyrozumiałość, oraz dla wszystkich którzy mnie w tym moim małym przedsięwzięciu wspierali. Dzięki bardzo :)

Pomysł Błażeja na zabudowę wanny przy użyciu bambusowych rolet - bo miało być po taniości - w wykonaniu Andrzeja. Szacun, szacun, szacun!
I czarna dziura królika Bugsa.

Kuchnia po mega taniości dzięki Joli (i Andrzejowi rzecz jasna).
Reszta zdjęć później albo wcale ;]
Parapetówa? Na Szmulkach albo wcale :D