czwartek, 12 listopada 2009
Foty z Rumunii, cz. 2. Bukareszt
Ulice w centrum starego miasta.
Widok na Pałac Parlamentu, ponoć drugi co do wielkości budenyk na świecie (po Pentagonie).
Mimo iż, Rumunia niewiele różni się od większości krajów europejskich, wciąż na ulicach pałętają się bezdomne psy. Nie są chyba głodne, bo wszystkie dość dorodnie się prezentowały, "ktoś" też się nimi zajmuje, gdyż część z nich nosi w uszach kolczyk z numerkiem i jest po sterylizacji. Największym problem, z mojego punktu widzenia, jest masowe przejeżdżanie tych zwierząt przez samochody. Takiej ilości zabitych na drogach psów nigdy w życiu nie widziałam i widzieć nie chcę. Tylko po przekroczeniu granicy węgiersko-rumuńskiej na odcinku 500 m spotkałam dwa przejechane psiaki. I tak dalej, codziennie po kilka.
Są na szczęście w Rumunii regiony, jak np. saska Transylwania, gdzie problem ten nie występuje albo pojawia się w znikomej formie.
Jeśli ktoś chce przejrzeć fotki z Rumuni to odsyłam na flickera, do zakładki Romania. Tu zamieszczam tylko zajawki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej, nie pojmuję dlaczego już od tak wielu lat Rumunia ma ten problem z psami. Po tygodniu spędzonym w namiocie w Rumunii musiałam przenieść się do pensjonatu, bo psy wykańczały mnie psychicznie. Ciągłe dogłosy walki, szczekanie, ujadanie i najgorsze! obsikiwały nam namiot! Żywią się te biedaki najczęściej w śmietnikach, które nie są zabezpieczone. Oczywiście Rumuni 'kochają' zwierzęta. Zwróciłam uwagę, że wielu z nich chodzi na spacerki z uroczymi szczeniaczkami. Co się dzieje jak szczeniaczek podrośnie? Nie chcę nikogo oskarżać, ale ilość bezdomnych zwierząt jest podejrzana... Zwłaszcza jeśli trwa to już wiele lat, a bezdomne psy są sterylizowane....
OdpowiedzUsuńto tam jest tak samo jak pamiętam z kiedyś...
OdpowiedzUsuńKaśka, oni to najzwyczajniej w świecie pierdolą, ale pewnie kiedyś się to zmieni. Najpierw z ulic znikają dzieci, a dopiero potem psy.
OdpowiedzUsuńTaaa, strasznie długo u nich to trwa, o tych psach to mi mama mówiła, że były jak była pod koniec lat siedemdziesiątych...
OdpowiedzUsuńw radomiu ulice na Starym mieście wyglądają podobnie jak na fotach z Rumunii...
OdpowiedzUsuń