Oglądam siebie na video, nakręcił to mój narzeczony cztery lub pięć wstecz i niby teraz mi to pokazuje.
Jest to ni łaźnia, ni sauna, ni basen, wszystko utrzymane w stylistyce designu z PRL-u. Pełno dzieciaków, takich i niemowlaków i troszkę większych. Moczyły się w wannach i basenach, to chyba były jakieś zajęcia rehabilitacyjno-rozwojowe czy coś w tym stylu. W tym wszystkim ja, wyglądająca mniej więcej tak jak obecnie, owinięta tylko w biały, duży ręcznik, siedzę na drewnianej ławce, chyba w szatni. Przy piersi trzymam nagiego mojego brata (ale nie wiem czy to Robert czy Karol) w wieku niemowlęcym i śpiewam:
"Bogurodzica, Dziewica,
Bogiem sławiena Maryja
U Twego Syna, Gospodzina,
Matko zwolena, Maryja
Zyszczy nam, spuści nam!
Kyrie elejson"