Z pl. Konstytucji na Pragę, czyli przeprowadzka Kostasa i jak to zostaliśmy sąsiadami.
Gdy tylko weszłam do chaty Kuby, od razu stało się dla mnie jasne dlaczego Kostas podziękował mi za przeprowdzkę by car, a zachęcał na tą by tram. Impreza skończyła się dzień później :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz